Zanim zacznę malować, zastanawiam się jakie zwierzę lub co, mam ochotę namalować w tym konkretnym momencie. Nieraz pomysły przychodzą mi dużo wcześniej, ale realizuję je dopiero po dłuższym czasie. Potem szukam jakiegoś fajnego zdjęcia i maluję. Nie zależy mi na tym, aby odwzorować zdjęcie jeden do jednego. Przyjmuję zasadę, że jak wyjdzie, tak wyjdzie. Poniższe obrazki powstały podczas pewnego weekendu.
Pastele olejne - sowa, kot, orangutan |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz